Zegarmistrz jak nowy
Dodano 11 lutego 2020Konkurs był adresowany do przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność handlową lub usługową w centrum Leszna, na terenie objętym rewitalizacją. Zgłoszono do niego jedenaście projektów, z których komisja konkursowa wybrała dwa do zrealizowania. Lokale miały przejść metamorfozę wnętrza pod kierunkiem ekspertów. Większą część kosztów przemiany - 10.000 zł, wzięło na siebie miasto. Przedsiębiorcy płacili jedynie 10 procent tej kwoty.
- W całym procesie przemiany uczestniczą także inni właściciele sklepów, ucząc się jak powinna być zaaranżowana przestrzeń - mówi Michał Werwiński z Wydziału Promocji i Rozwoju Urzędu Miasta.
Pierwszą metamorfozę przeprowadzono latem ubiegłego roku w sklepie Anny Kaczmarek, która od 20 lat oferuje galanterię skórzaną przy ul. Leszczyńskich. Drugą strategią, która zaciekawiła komisję konkursową, była wizja zakładu zegarmistrzowskiego przy ul. Wolności. Jego metamorfoza zakończyła się niedawno.
Zakład zegarmistrzowski przy ul.Wolności prowadzi Andrzej Woziński z synem Łukaszem.
- Nie chodziło nam o zmienianie wszystkiego - mówi Łukasz Woziński. - Chcieliśmy zakładowi, który od 60 lat jest w tym miejscu, nadać nowe życie.
Zmiany nie były kolosalne. Meble odnowiono, a czarną farbę lady zastąpił kolor ciemnego brązu. Ale to, co wpłynęło najbardziej na zmianę wnętrza, to wydobycie spod wykładziny ponad stuletnich desek podłogowych.
- Nie wiedzieliśmy, jak podłoga będzie wyglądała, a okazało się, że jest wspaniała. Klienci wchodząc do nas od razu zwracają uwagę na jej obecny wygląd - tłumaczy Andrzej Woziński.
Nie bez znaczenia są detale - lampa sufitowa i kotara, która delikatnie przysłania wejście do warsztatu.
Metamorfozę przeprowadzono pod kierunkiem architekt Magdaleny Gałach. Prace odbywały się w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków. Prawdopodobnie w marcu odbędzie się kolejny nabór wniosków do Przemiany we-WNĘTRZ-nej.
Autor: (jrs); Fot. J. Rutecka-Siadek